Transport zboża
Zapewnienie pożywienia dla mieszkańców wielkiego miasta było skomplikowanym zadaniem, za które odpowiedzialność ponosili urzędnicy. Jak wyglądał jeden z ostatnich etapów - załadunek i transport zboża do rzymskich spichlerzy?
Pochodzący z pierwszej połowy III wieku n.e. fresk znaleziono w roku 1865. Zdobił kolumbarium - grobowiec na urny z prochami, znajdujący się przy Via Laurentina - drodze prowadzącej do portu w Ostii. Obraz przedstawia łódź do transportu rzecznego.
W ten sposób przewożono Tybrem towary na trasie Ostia - Rzym. Łódź należała do człowieka o imieniu Geminus, który nazwał ją Isis Geminiana. Na malowidle został uwieczniony załadunek żywności. Z lewej strony, na rufie łodzi stoi kapitan i zarazem sternik - Farnaces. Trzyma dźwignie do starożytnych - bocznych sterów łodzi. Arascantus (druga osoba od lewej), to urzędnik nadzorujący rzymskie spichlerze. Kontroluje ludzi dokonujących załadunku.
Transport towarów do rzymskiego portu na Awentynie.
Transport towarów do rzymskiego portu na Awentynie.
Jeden z pracowników - prawdopodobnie niewolnik, wszedł już na pokład z workiem towaru i właśnie go opróżnia. Pomaga mu drugi, przesypując towar do pojemnika zwanego modius, służącego do odmierzania ilości towarów sypkich. Na pokład łodzi wchodzą po trapie dwaj inni mężczyźni. Niosą pełne worki, które tak samo jak poprzedni będą przesypywane do modiusa. Po prawej stronie siedzi i gestykuluje człowiek, być może wydaje polecenia ludziom noszącym worki.
Łódź do transportu rzecznego.
Dzięki scenie uwiecznionej na fresku dowiadujemy się, jak wyglądał zwykły dzień pracy ludzi zajmujących się transportem towarów do wielkiego, liczącego około milion mieszkańców miasta. Pozostaje jeszcze jedna, ciekawa kwestia. Z Ostii do Rzymu bez problemu można dopłynąć z prądem Tybru, lecz w jaki sposób łodzie wracały pod prąd do Ostii? Było to możliwe tylko dzięki holowaniu. Na łodziach mocowano liny, za które ciągnęli ludzie idący brzegiem rzeki. Bywało, że łodzie ciągnęły też zaprzężone woły.
Dzięki scenie uwiecznionej na fresku dowiadujemy się, jak wyglądał zwykły dzień pracy ludzi zajmujących się transportem towarów do wielkiego, liczącego około milion mieszkańców miasta. Pozostaje jeszcze jedna, ciekawa kwestia. Z Ostii do Rzymu bez problemu można dopłynąć z prądem Tybru, lecz w jaki sposób łodzie wracały pod prąd do Ostii? Było to możliwe tylko dzięki holowaniu. Na łodziach mocowano liny, za które ciągnęli ludzie idący brzegiem rzeki. Bywało, że łodzie ciągnęły też zaprzężone woły.
Fresk przedstawiający załadunek zboża, które miało trafić do rzymskich spichlerzy lub na plac zwany emporium nad brzegiem Tybru, można obejrzeć dzisiaj w Muzeach Watykańskich.