Starożytni Rzymianie przeważnie mieszali wino z wodą. Proporcjami zajmował się gospodarz urządzający przyjęcie, lecz nie zawsze on.
Na rzymskich biesiadach szczególną rolę pełniła osoba nazywana królem uczty. Łaciński rex bibendi znaczy dosłownie król picia. Wybierano go losowo, rzucając kośćmi. Zwycięzca decydował o proporcjach rozcieńczania wina. Dbał też o to, aby puchary uczestników uczty były zawsze pełne.